Kosz gigant 2 i relaks :)
Z racji całotygodniowego męczącego remontu dzisiaj czas na zasłużony relaks... Starszak pojechał z tatą na sklepy, a ja z zakatarzonym maluchem bimbamy się trochę na powietrzu a teraz w domu... :))) Teraz więc korzystam z chwili i biegnę Wam pokazać poczyniony kolejny kosz gigant :D Po wprawieniu się z moim (KLIK, kto nie widział :) koszem, muszę przyznać, że ten zrobiłam bardzo szybko - w jeden dzień przy drzemce malucha padło dno, a na drugi dzień też przy drzemce i wieczorem - cała reszta :) Kolorki to biały z ciemnozielonym pasem. Przekazany już do właścicielki, podobno już wykorzystany odpowiednio :) Prezentował się tak :)
No...a my się tak relaksujemy... ;)
Wam ślemy buziaki i życzymy miłego niedzielnego popołudnia!! :))
Dziękuję za komentarze pod notesikiem :) Fajnie, że taki kwiecisty i wiosenny Wam się spodobał :)))
Powstał oczywiście na podstawie wzoru z Dziergalni od Lorki :)
No...a my się tak relaksujemy... ;)
Wam ślemy buziaki i życzymy miłego niedzielnego popołudnia!! :))
Dziękuję za komentarze pod notesikiem :) Fajnie, że taki kwiecisty i wiosenny Wam się spodobał :)))
Wow... kosz jest naprawde gigant :-) ale prezentuje sie pięknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak, miał dużo pomieścić :))) Dziękuję :)
UsuńNo, kawał kosza, moja miła :) Ty to jesteś - dwie drzemki malucha i kosz gotowy! Czapki z głów! :)
OdpowiedzUsuńNo kawał, kawał - wiesz coś o tym ;))) Jakoś tak wyszło, łaskawy był i były to długie drzemki :))
UsuńRewelacyjny koszyki, zdecydowanie przyda się na wiele rzeczy :))
OdpowiedzUsuńDzięki, przyda się na pewno, a mocny też jest i ciężkie rzeczy też udźwignie :)
UsuńTo możesz takie kosze na akord wykonywać! Super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHehe, jeśli ktoś na chwilę zajmie się dziećmi to mogę dziergać ;)))
UsuńHa:) Tempo pracy wzbudza podziw:) I efekt końcowy również:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :))) Sama się zdziwiłam tempem :)))
UsuńKawał kosza, nie ma co... Jest świetny!
OdpowiedzUsuńJest kawał ;)) Dziękuję :))
Usuńkosz świetny!!! idelany na "walajace" sie wszędzie zabawki mojej małej :):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dokładnie na zabawki też może znaleźć zastosowanie :))
UsuńSuper wygląda:) Zrbiłaś tak szybko, jakby Ci ktoś motorek zamontował:D
OdpowiedzUsuńDzięki :)) Hehe, motorka nie miałam ;) Szydełko na pewno :))
Usuń:-) super ! I wielki ! :-)
OdpowiedzUsuńA maluchowi zdrówka , niech katar idzie precz :-))
Wielki, taki co na wszystko się przyda :))
UsuńDzięki! Jak na razie starszy też złapał katar...ale dają radę :)
Prześliczny koszyk :)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Również ślę buziaki, z tym że poniedziałkowe! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) I :*
UsuńNie ma to jak relaks z ulubionymi blogami :) Maleństwo wie co dobre :) Aguś następny piękny kosz. Jestem pełna podziwu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak Inuś, to relaks i uczta dla oczu z pięknymi zdjęciami i robótkami :))
UsuńDziękuję! :))
Z pierwszym była walka, ale z tym szybko się uporałaś. Twój maluszek dzielnie sobie radzi, gdy mama jest zajęta swymi przyjemnościami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Hehe racja, mnie to bardzo cieszy, bo jeszcze jeden mam w planie :)) A maluch ostro ćwiczył kulanie się po łóżku i przewracanie z pleców na brzuszek :)))
UsuńAle fajowe :) Ty to masz talent :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :***
Dzięki - podwójne! :)))
UsuńŁaaaaał:) kosz bossski:) a relaks jeszcze lepszy!:) buziaczki:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)))) Nio relaksik był fajny, maluszek też zadowolony :)))
UsuńDłubanie takiego kosza na pewno wciąga:-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo wciąga, tym bardziej, że efekt końcowy szybko się zbliża :)))
UsuńNabierasz wprawy i zaraz to cały kosz będziesz robić w mgnieniu oka :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) Może i udałoby się go zrobić w mgnieniu oka, ale zapas sznurków się kończy...
UsuńWow!!! Kosz jest naprawdę imponujących rozmiarów a i kolorystycznie prezentuje się super, jest bardzo elegancki:)) Wprawę złapałaś niezłą tylko pogratulować:)) Pozdrawiam Kasia:))
OdpowiedzUsuńO tak, i duuużo pomieści i udźwignie, więc polecam! :)) Dziękuję! :))
UsuńNie widziałam nigdy takich koszy, są wspaniałe. :)))))
OdpowiedzUsuńJa też je "odkryłam" niedawno i co mnie cieszy udało mi się je wydziergać :)))
UsuńKosz cudowny :)))nigdy nie widziałam tak świetnych koszyczków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)) Myślę, że na jakichś targach/kiermaszach rękodzielniczych pewnie się pojawiają. A ja się cieszę, że samodzielnie mogę takie zrobić :))
Usuńpiękna robota :D całuski dla maluszka :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy oboje! :)))
UsuńSuper! Kosz jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńŚlę moc pozdrowień ♥
:)) Dziękuję!
Usuńpiekny następny koszyk , a ja dalej w" lesie" ;)
OdpowiedzUsuńmaluszek rosnie jak na drożdżach
Aguś na wszystko przyjdzie czas :)) Ja też musiałam dojrzeć ;)
UsuńNio rośnie słodziak :)))
Koszyk imponująco duży :) Wygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDuży i pojemny :))) Dzięki :)
UsuńStrasznie podoba mi się ten kosz. Choruję na niego już od dłuższego czasu i każdemu kto takowy posiada - okropnie zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJa też zazdrościłam i długo chorowałam i w końcu mam :))) Może Ty też kiedyś staniesz się posiadaczką takiego :))
UsuńNadrabiam zaległości blogowe :) Kosz świetny, widzę dla niego z 1000 zastosowań w moim domu!! :))) Tempo masz kobieto zawrotne - żeby takiego potwora w dwa dni wydziergać???? Jesteś czarodziejką!
OdpowiedzUsuń:))) Mój też nie stoi w jednym miejscu, ciągle do czegoś innego jest mi potrzebny ;)) Hihi, wiesz "włóczka" gruba to szybko poszło ;))) Dzięki :))
UsuńKosz rewelacja, marzy mi się taki dziergany kosz:)
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :) Super sprawa taki kosz, a Ty z szydełkiem przecież się lubisz :))) W razie czego śmiało pisz! ;)
UsuńPiękne robisz te koszyczki :D
OdpowiedzUsuńChyba się na jakiś skusze:)
Pozdrawiam :)
Dziękuję i zapraszam :)
UsuńDziękuję i zapraszam :)
Usuń