W asyście...

...sobie szydełkuję :))))
z jednej strony... :)

i z drugiej strony... :) 

Pozdrowionka i miłego weekendu Wam życzę!!!!!!! :)))))))))

Komentarze

  1. jak fajnie oczko w prawo na synka ioczko w robutce co robisz

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie kochane towarzystwo... Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja miło wspominam czasy jak Krystian w leżaczku był:)Teraz muszę poczekać na czas,kiedy będzie jak Twój drugi mężczyzna na kanapie zalegał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, tak, tak, wiem o czym mówisz... :)) Powyżej 2 latek to już powoli sam się zaczynał sobą zajmować - a mamusia wtedy choć na chwilę do dziergania! ;) A za drugim maluszkiem za rok będę gonić ;))

      Usuń
  4. jakie slodziaki, fajny taki leniwy dzionek :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I leniwy i miły choć na chwilę...bo dziergać mi nie pozwolą cały dzień ;))))

      Usuń
  5. nie ma to jak TAKA pomoc ;)
    hehe
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak..! Dobrze, że starszy nie gonił z nożyczkami, żeby mi "pomóc" nitki ucinać ;)))

      Usuń
  6. Hehe :) Asysta jak się patrzy :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, tak, tak :) Może od patrzenia na dziergającą matkę też się nauczą ;)))

      Usuń
  7. Pięknie to wygląda, ja chciałabym żeby u mnie było tak idealnie :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
    Miluńka też miała taki bujaczek i przydał się bardzo :)
    pozdrawiam i podziwiam kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, na pewno masz takie idealne chwile! :) Bo u nas długo to nie trwa, jak to przy dzieciaczkach :)) Nam leżaczek też się przydał bardzo i przy starszaku a teraz maluszek korzysta :)

      Usuń
    2. :) u nas to już raczej zabawa na całego i ganianie za małą po domu bo już wszędzie doczłapie, stanie i się wspina. :)
      No właśnie ja tak żałuję, że nie miałam go przy Kubie. Dla Milenki kupiłam używany i już poszedł w kolejną służbę, sprzedany.
      Czas szybko leci. Nie wiem kiedy minęło te 10miesięcy i niedługo roczek. Mała się już sama odstawiła od cyca. eh smutne to ale cóż. Byleby zdrowi byli. ;)
      pozdrawiam kochanie :*

      Usuń
    3. Hihi, no tak, ganianie za takim maluszkiem bywa męczące... :) Mnie to znów czeka :) I zaglądanie do wszystkich kątów :)
      Buźka!

      Usuń
  8. Tobie również Aguś:))) Fajną masz obstawę:))), buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. jakie to musi być cudowne uczucie, z takim spokojem sobie szydełkować i mieć obok siebie kochane istotki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rewelacyjne uczucie!! :)) Nawet jeśli pozwolą szydełkować tylko na chwilę ;))))

      Usuń
  10. Jak błogo :) Żyć, nie umierać!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj i ja tak bym chciała :D U mnie zwykle wszystko fruwa w powietrzu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za rok u mnie też będzie wszystko fruwać, a ja będę gonić za młodszym ;))) Więc nam mamuśkom zostaje wieczór i noc na robótkowanie :)))

      Usuń
  12. To wielki plus szydełkowania ze da się to robić przy dzieciach:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! W każdej małej wolnej chwili można sięgnąć po robótkę i zrobić choć parę oczek :)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :) pozostawione słowo :) i zapraszam znów :)