Hihi, tak, tak, wiem o czym mówisz... :)) Powyżej 2 latek to już powoli sam się zaczynał sobą zajmować - a mamusia wtedy choć na chwilę do dziergania! ;) A za drugim maluszkiem za rok będę gonić ;))
Pięknie to wygląda, ja chciałabym żeby u mnie było tak idealnie :((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( Miluńka też miała taki bujaczek i przydał się bardzo :) pozdrawiam i podziwiam kochana :*
Aniu, na pewno masz takie idealne chwile! :) Bo u nas długo to nie trwa, jak to przy dzieciaczkach :)) Nam leżaczek też się przydał bardzo i przy starszaku a teraz maluszek korzysta :)
:) u nas to już raczej zabawa na całego i ganianie za małą po domu bo już wszędzie doczłapie, stanie i się wspina. :) No właśnie ja tak żałuję, że nie miałam go przy Kubie. Dla Milenki kupiłam używany i już poszedł w kolejną służbę, sprzedany. Czas szybko leci. Nie wiem kiedy minęło te 10miesięcy i niedługo roczek. Mała się już sama odstawiła od cyca. eh smutne to ale cóż. Byleby zdrowi byli. ;) pozdrawiam kochanie :*
jak fajnie oczko w prawo na synka ioczko w robutce co robisz
OdpowiedzUsuńTak, tak, podzielność uwagi musi być ;))
UsuńJakie kochane towarzystwo... Miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Inuś :))) Nawzajem miłego!
UsuńJak ja miło wspominam czasy jak Krystian w leżaczku był:)Teraz muszę poczekać na czas,kiedy będzie jak Twój drugi mężczyzna na kanapie zalegał:)
OdpowiedzUsuńHihi, tak, tak, wiem o czym mówisz... :)) Powyżej 2 latek to już powoli sam się zaczynał sobą zajmować - a mamusia wtedy choć na chwilę do dziergania! ;) A za drugim maluszkiem za rok będę gonić ;))
Usuńjakie slodziaki, fajny taki leniwy dzionek :***
OdpowiedzUsuńI leniwy i miły choć na chwilę...bo dziergać mi nie pozwolą cały dzień ;))))
Usuńale sielsko :)!
OdpowiedzUsuńHihi, nie wiem dla kogo najbardziej! ;)))
Usuńnie ma to jak TAKA pomoc ;)
OdpowiedzUsuńhehe
pozdrawiam
Taaak..! Dobrze, że starszy nie gonił z nożyczkami, żeby mi "pomóc" nitki ucinać ;)))
UsuńHehe :) Asysta jak się patrzy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hihi, tak, tak :) Może od patrzenia na dziergającą matkę też się nauczą ;)))
UsuńAsysta pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńDoborowa! :)))
UsuńPięknie to wygląda, ja chciałabym żeby u mnie było tak idealnie :(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
OdpowiedzUsuńMiluńka też miała taki bujaczek i przydał się bardzo :)
pozdrawiam i podziwiam kochana :*
Aniu, na pewno masz takie idealne chwile! :) Bo u nas długo to nie trwa, jak to przy dzieciaczkach :)) Nam leżaczek też się przydał bardzo i przy starszaku a teraz maluszek korzysta :)
Usuń:) u nas to już raczej zabawa na całego i ganianie za małą po domu bo już wszędzie doczłapie, stanie i się wspina. :)
UsuńNo właśnie ja tak żałuję, że nie miałam go przy Kubie. Dla Milenki kupiłam używany i już poszedł w kolejną służbę, sprzedany.
Czas szybko leci. Nie wiem kiedy minęło te 10miesięcy i niedługo roczek. Mała się już sama odstawiła od cyca. eh smutne to ale cóż. Byleby zdrowi byli. ;)
pozdrawiam kochanie :*
Hihi, no tak, ganianie za takim maluszkiem bywa męczące... :) Mnie to znów czeka :) I zaglądanie do wszystkich kątów :)
UsuńBuźka!
błogostan :)
OdpowiedzUsuńOj tak, nie wiem dla kogo największy ;)))
UsuńTobie również Aguś:))) Fajną masz obstawę:))), buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) Obstawa pierwsza klasa :)
UsuńFajnie odpoczywacie :)
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńjakie to musi być cudowne uczucie, z takim spokojem sobie szydełkować i mieć obok siebie kochane istotki <3
OdpowiedzUsuńRewelacyjne uczucie!! :)) Nawet jeśli pozwolą szydełkować tylko na chwilę ;))))
UsuńJak błogo :) Żyć, nie umierać!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Nio.... :))))
UsuńOj i ja tak bym chciała :D U mnie zwykle wszystko fruwa w powietrzu ;)
OdpowiedzUsuńZa rok u mnie też będzie wszystko fruwać, a ja będę gonić za młodszym ;))) Więc nam mamuśkom zostaje wieczór i noc na robótkowanie :)))
Usuńcudna asysta :))
OdpowiedzUsuńNio... :)))
UsuńTo wielki plus szydełkowania ze da się to robić przy dzieciach:-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! W każdej małej wolnej chwili można sięgnąć po robótkę i zrobić choć parę oczek :)))
Usuń