Biżu...Kropek...Art-aparat :)

Witajcie w ten piękny kwietniowy wieczorek! :) Fajnie wyglądać przez okno i widzieć zielony las, krzewy, kwitnące magnolie... Cudnie jest!



Ale, ale...koniec zachwytów, bo muszę Wam pokazać świeżutką kolię ceramiczną... Dzisiaj dotarła przesyłka, więc zaraz wzięłam się za wykonanie. Cóż, muszę szczerze przyznać, że wbrew pozorom łatwo nie było... :/ Uwierzcie, że zmagałam się z odpowiednim ułożeniem i zaplątaniem koralików chyba 2 godziny... :/ W końcu osiągnęłam zamierzony efekt - mam nadzieję, że nowej właścicielce też się spodoba :) Zobaczcie same jak to wyszło... :)




Jeszcze takie kolczyki powstały...


 A skoro już wklejam różne fotki - to MY z małym "Kropkiem" jeszcze w dwupaku ;)


A na koniec moja "aparatowa" fotka na wyzwanie w Art-Piaskownicy :)


Hmm... Trochę długi ten post mi się zrobił... :) Mam nadzieję, że się nie zanudziłyście! :D 3majcie się cieplutko! :)

Komentarze

  1. Warto było poświęcić te dwie godzinki, efekt super, kolczyki bardzo ciekawe :))) Ściskam!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny :) pozostawione słowo :) i zapraszam znów :)